W wyjazdowym meczu w Charnowie seniorzy Chrobrego Charbrowo pokonali 5: 3 miejscową Słupie, która nie zraziła się wynikiem po przerwie wyrównując spotkanie a tym samym dodając niemałych nerwów drużynie gości.
Od początkowych minut goście dominowali na boisku przeciwnika, który nie potrafił poważnie zagrozić bramce naszego golkipera. Pierwszą bramkę zobaczyliśmy w 15 minucie po indywidualnej akcji aktywnego Wrońskiego J. Później naszej przewagi długo nie mogliśmy udokumentować bramką. Doskonałą stu procentową sytuację bramkową sam na sam z bramkarzem marnuje Krzyżanowski. Chwilę później ten sam zawodnik strzela bramkę, ale sędzia dopatrzył się pozycji spalonej. W 37 minucie po dwójkowej akcji Wrońskiego i Mallka zdobywamy drugiego gola w tym spotkaniu. Dwie minuty później mamy już trzy bramkową przewagę po nieprzepisowym faulu w polu karnym na Kalamaszku i prawidłowo wykonanej jedenastce Kiełtyki.
Na drugą połowę wyszliśmy trochę zbyt pewni siebie i mało skoncentrowani, co gospodarze zaczęli wykorzystywać strzelając w ciągu 20 minut bramki wyrównujące wynik spotkana. Wszystkie bramki padły po naszych własnych błędach, których nie uniknęliśmy. W pierwszej bramce Kachelski niedokładnie wybija „piątkę”, po której piłka ląduje pod nogi przeciwnika, który szczęśliwie uderzył zewnętrzną częścią stopy z odległości ponad 20 metrów nie dając żadnych szans naszemu bramkarzowi. Dwie następne bramki to stałe fragmenty gry i duże problemy z wybiciem piłki naszych obrońców robiących niepotrzebne nikomu zamieszanie. Spotkanie zrobiło się bardzo nerwowe, bo miejscowi uwierzyli, że mogą coś ugrać. Na szczęście drużyna gości się przebudziła i zaczęła grać tak jak w pierwszej połowie. Po pięciu nerwowych minutach studzimy zapały miejscowych i wychodzimy na prowadzenie. Nieprzewidywalny Wroński znakomicie drybluje obrońców Słupi i zagrywa do dobrze ustawionego Wiśniewskiego, który nie miał większych problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Po następnych 7 minutach Kwidziński będący w doskonałej sytuacji został pozbawiony realnej szansy zdobycia bramki po zatrzymaniu piłki ręką przez przeciwnika. Do rzutu karnego podszedł nie, kto inny jak Kiełtyka strzelając bramkę, która dała mu miano najlepszego strzelca naszego zespołu (napastnicy do roboty!!!). Po strzelonej bramce zapał gospodarzy stanowczo opadł oraz uwidoczniła się zdecydowana przewaga gości, którzy nie zdołali już strzelić żadnej bramki notując kolejne trzy jak bardzo ważne i zasłużone punkty, które przysporzyły nie mało nerwów.
Gratulujemy wygranej i życzymy powodzenia w następnym spotkaniu z nieprzewidywalnym Sokołem Szczypkowice, który jako beniaminek jest niewątpliwą niespodzianką w naszej grupie notując bardzo wysokie miejsce w tabeli.